poniedziałek, 18 maja 2015

Rozdział 7.

"Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty."- Andrzej Sapkowski, "Miecz Przeznaczenia"



April postawiła tego dnia na rozpuszczone włosy, które w niesamowity sposób falowały się. Rzęsy podkreśliła delikatnie tuszem, a usta różowym błyszczykiem. Naciągnęła na Siebie jedyną białą sukienkę jaką miała i biorąc butelkę wody  z kuchni, wyszła z domu.
  Całą drogę do szkoły pokonała prawie biegnąc co nie zmęczyło jej za bardzo, co w jej wypadku było szokujące. Jej kondycja nie była najlepsza. April zawsze chciała trenowac sztuki walki, podobało jej się to, jednak to była chyba jedna z niewielu rzeczy na które matka jej nie pozwoliła, używając za argument to, że dziewczyna jest zbyt wątła.
  Prawie natychmiastowo po wbiegnięciu do szkoły, April zauważyła blond czuprynę Oriona, który górował nad dziewczynami z którymi rozmawiał. Wyglądał przy nich jak olbrzym.
- Orion, musimy porozmawaic.- Powiedziała April, podchodząc do niesamowicie rozbawionego towarzystwa. Dziewczyny spojrzały na nią z mordem w oczach, bo przecież śmiała przerwac tą cudowną chwilę!
- Może byś się przywitała?- Odparł Orion, a jego fanki zachichotały. April przewróciła oczami, nie miała ochoty się z nim wygadywac, więc odeszła. Wiedziała, że to poskutkuję, Orion pobiegł za nią.
- Myślałem, że jesteś zła.- Zagaił po chwili marszu przez korytarz.
- Bo jestem, co nie zmienia faktu, że... Śniłeś mi się.
- Tak? Opowiedz mi proszę Swój sen.-  Uniósł brew do góry, uśmiechając się dwuznacznie.- Czy Twój dzisiejszy strój ma coś z tym wspólnego? Wyglądasz jak bogini grecka! Wiesz... byłaś Side*, a może Merope**? Stawiam na...
- Nawet gdybyś był Orionem z mitologi greckiej***, to i tak nie chciałabym miec z Tobą nic wspólnego, więc hmm... Gdybym śniła o czymś takim byłabym jedną z Plejad****.- Przerwała mu, próbując uspokoic się. Cholera, dlaczego ten człowiek tak cholernie ją irytował? - Śniłam o... to chyba były wspomnienia. Nie jestem pewna... Po prostu... Kim jest Tyran?- Mówiła April bardzo niepewnie, w sumie nie wiedząc o co pytac. Orion spoważniał w jednej chwili, a jego twarz wyglądała teraz przerażająco i wyjątkowo męsko.
- Myślę, że dziś możemy zrobic Sobie wolne od szkoły.- Rzekł gardłowym głosem, mocno chwycił dziewczynę za nadgarstek i ruszył szybkim, pewnym krokiem w stronę najbliższego wyjścia.
Jeszcze przed chwilą April była zirytowana jego zachowaniem, a teraz... była przerażona. Może nie powinna była pytac Oriona o to?
  Przemierzyli szybkim tempem pola, po czym doszli do lasy brzozowego, którego April nie widziała nigdy wcześniej. Jej stopy całe były mokre od porannej rosy, było jej niesamowicie zimno, a nadgarstek bolał ją od uścisku chłopaka, pomimo tego nie odezwała się ani słowem.
Orion usiadł na kamiennym brzegu niewielkiej rzeki.
- Usiądź na mojej kurtce. Nie mogę pozwolic abyś zbrudziła tą piękną sukienkę. - Rzekł nietypowym dla niego tonem, rozkładając kurtkę. - I tak jesteś bielsza od niej.- Dodał cicho, kiedy April już usiadła. Orion milczał wpatrując się rzekę.
- Przepraszam.- Powiedział, zerkając kątem oka na April i zauważając, że rozmasywowuje  nadgarstek, na którym już pojawiały się siniaki. Dziewczyna wzruszyła tylko ramionami.
- Odpowiesz na moje pytanie?
- Nie wiem czy mogę. Twoi rodzice tego nie chcieli.
- Ich już nie ma. Wiesz dlaczego stąd uciekli?
- Przez Ciebie... Dla Ciebie. Nie chcieli, żebyś brała udział w tym wszystkim. Ale... Gdziekolwiek by Cię nie ukryli, Twoje przeznaczenie i tak by Cię dosięgło. Czegokolwiek byś nie robiła, w Twoim życiu pojawił bym się ja, a wraz ze mną Tyran.- Westchnął Orion.
-Kim ja jestem?
- Ty? Moją towarzyszką. Może lepiej opowiem Ci wszystko od początku. To wszystko zaczęło się tysiące lat temu, kiedy to ludzie wierzyli w to, co teraz uważasz za mitologie. Bogowie Ci istnieli, dzięki wierze ludzi, im więcej ludzi w nich wierzyło, tym większe moce posiadali. Nigdy wcześniej nie wchodzili Sobie w drogę, jednak z czasem uległo to zmianie. Zaczęli walczyc między Sobą o ludzi. Pochłonięci walką, nie słyszeli tego co mówią do nich Wyrocznie. Przewidziały one wtedy, że zrodzi się bóg, który pokona każdego innego boga, a sam zniszczy Świat. Niestety bogowie zorientowali się za późno, kiedy to już ich moce były słabe. Nie byli nawet na tyle silni by stworzyc półbogów. Dwie najsilniejsze mitologie, Grecka i Nordycka, postanowiły stworzyc "wojowników", którzy zrodzą się wraz z powstaniem Tyrana. Całe Swoje siły wykorzystali ku temu. Wybrali rodziny Swoich najdzielniejszych ludzkich dowódców. Ich potomkowie mają zmierzyc się z Tyranem. Otrzymają oni dary, moce, które mają im w tym pomóc. I tak nasze rody, żyją i czekają na niesamowitych potomków, którzy pojawiają się szybciej, niż powinni. To nasze prawnuki miały był "wojownikami"... A jesteśmy nimi my. Twoi rodzice, a dokładniej matka,nie była gotowa na poświęcenie córki. Wydawało się, że Tyran zaatakuję w momencie w którym byliśmy jeszcze dziecmi. Dlatego uciekli. Woleli poświęcic cały świat, ale nie Ciebie.- Skończył móc Orion, uważnie przyglądając się April, która nie mogła pojąc całej tej historii.
- Skąd pewnośc, że to my?
- Już przez sam wygląd. To właśnie tak mieli nas rozpoznac kiedy tylko się urodzimy. Poza tym, dostaliśmy też dary.
- Brednie! Orion to nie jest śmieszne! Nie wierzę Ci.- Wykrzyczała po dłuższej chwili April, patrząc z wyrzutem na Oriona.
- Nie musisz mi wierzyc. Zapytaj Swojego wuja. On powie Ci dokładnie to samo.
- Robicie ze mnie idiotkę. Poza tym... Jaki dar niby miałabym dostac hmm? Szkice to nie wszystko.- Zapytała wściekła, wstając z kamieni.
- Wystarczy, że spojrzysz w lustro. Żaden mężczyzna nie oprze się Twojemu urokowi. Nawet Tyran. Ja również otrzymałem podobny dar, jednak w mniejszym stopniu. Prawie wszystko wskazywało na to, że Tyran będzie mężczyzną. Poza tym jest coś jeszcze. Bogowie Nordyccy, jak i Greccy nie mieli już na tyle siły, żeby przekazac nam wskazówki jak pokonac Tyrana,więc ukryli je w Niflheimie. Tu też widzisz nawiązanie do Swojego drugiego imienia. Posiadasz jeszcze jeden dar, największy, jednak nie wiemy co nim jest...
- A ty?- Zapytała April, ale Orion nie odpowiedział, uśmiechając się tylko tajemniczo.

*Side- w mitologi greckiej żona Oriona. Została strącona przez Herę do Tartaru, ponieważ pretendowała do bycia piękniejszą niż bogini.
**
Merope- Uchodziła za córkę Ojnopiona, króla wyspy Chios. Pożądał jej Orion, który ostatecznie zgwałcił ją, za co został oślepiony podczas snu przez Ojnopiona. Żona Tanatosa.
***Orion- 
mitologii greckiej piękny, dzielny myśliwy beocki o wielkiej sile, olbrzym o niezwykłej urodzie, syn Posejdona i Euriale (jedna z trzech sióstr Gorgon) lub Hyrieusa z Boecji.
****Orion p
rześladował śliczne nimfy Plejady
 (zwiastunki dobrej pogody).



Tym razem liczę na kolejne 6 komentarzy, ale nie pogniewam się jeśli będzie więcej.
Dziękuję wam bardzo za pozytywne komentarze, mam nadzieję, że się podoba.
Zapraszam na kolejny rozdział! :)

8 komentarzy:

  1. No tak teraz jestem w 100% pewna, że to opowiadanie, nie bedzie zwykłe. Jest niesamowite, wciąga jak dobra książka i jedyne o czym myślisz to kolejny rozdział. Powodzenia ! Trzymaj tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi się coraz ciekawiej :-) świetny rozdział xd

      Usuń
  2. Nie spodziewałam się takiej historii i po prostu mnie zamurowało! Czytałam to z zapartym tchem! Po prostu piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nif, to jest coś absolutnie niezwykłego! Znając Ciebie, wiedziałam, że to będzie nieprzeciętne, ale historia, tak na pozór banalna, staje się tak absurdalnie zawikłana ! pisz dalej. czekam. /Jes.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny rodzial, który podoba mi się w 100 %:-) historia nabiera rumieńców :-) xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest super tajemniczo podoba mi sie czekam na kolejny rozdzial....:)

    OdpowiedzUsuń
  6. tylko nie przestawaj pisac! jestes w tym dobra;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na następny rozdział, jest niesamowite! :)

    OdpowiedzUsuń